Nie pamiętam już, kto mi podrzucił taki oryginalny przepis na ŚLIWECZKI WĘGIERECZKI:
Zalać śliwki octem 6% na 24 godz. albo nieco krócej, jeśli niewielkie. Zlać potem ocet i przesypać cukrem - warstwa śliwek, warstwa cukru. Poczekać aż puszczą sok, przewracając zawartość co jakiś czas. Lepsze niż w occie. Stoją bez pasteryzacji w spiżarni, bez lodówki, i są doskonałe. Przepis na pewno XIX-wieczny, pochodzi od prababki mojej znajomej. Przywieziony z Wileńszczyzny. Wypróbowałam. Polecam.
UWAGA!
Jeśli to tylko możliwe - nie myć śliwek!
Dobrze jest najpierw przykryć słoik folią spożywczą, a dopiero potem zakręcić wieczko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz