Przepis, opis i zdjęcie - Maja Siedlarska
Chciałam zrobić takie coś a la paluszki z ciasta drożdżowego, ale przez moje eksperymenty wyszło coś takiego. Mój mąż spytał co to, a ja mu w nerwach, że kości Judasza. Hmm? A czemu takie słone? A bo zlane łzami Matki Boskiej po utracie syna nad tym, który go wydał. No i połknęli haczyk, hehe. (mam nadzieje, ze to nie świętokradztwo, bo całkiem smaczne).
Przepis
około 2,5 szk. maki
pół łyżeczki kminku
pół łyżeczki suszonego czosnku
odrobina tymianki
chyba pół szklanki oleju
sól
2 jajka
Zaczyn drożdżowy;
pół kostki drożdży rozpuścić w połowie kubka letniego mleka, 1 łyżeczka cukru, odrobina mąki
Chciałam zrobić takie coś a la paluszki z ciasta drożdżowego, ale przez moje eksperymenty wyszło coś takiego. Mój mąż spytał co to, a ja mu w nerwach, że kości Judasza. Hmm? A czemu takie słone? A bo zlane łzami Matki Boskiej po utracie syna nad tym, który go wydał. No i połknęli haczyk, hehe. (mam nadzieje, ze to nie świętokradztwo, bo całkiem smaczne).
Przepis
około 2,5 szk. maki
pół łyżeczki kminku
pół łyżeczki suszonego czosnku
odrobina tymianki
chyba pół szklanki oleju
sól
2 jajka
Zaczyn drożdżowy;
pół kostki drożdży rozpuścić w połowie kubka letniego mleka, 1 łyżeczka cukru, odrobina mąki
Wyrabiamy ciasto razem z przyprawami, czekamy aż urośnie, wałkujemy, tniemy na paski, które robią się różne heheh, smarujemy rozkłóconym jajem i posypujemy czarnuszką i słonecznikiem. Ja jeszcze posypałam solą po wierzchu i pieczemy w 180 st na rumiano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz